Max Kidruk to podróżnik i pisarz. Na swoim koncie ma kilka książek podróżniczych oraz trzy powieści z czego Bot jest jego pierwszą powieścią, zarazem pierwszą wydaną w naszym kraju. Podejrzewam, że nieostatnią jeśli spojrzeć na wiele pozytywnych opinii. I chociaż książka nie jest pozbawiona wad, to moja opinia również jest pozytywna.
Punktem zapalanym opowieści jest tajne laboratorium na pustyni Atakama gdzie naukowcy stworzyli tak zwane Boty. Byli to chłopcy, którzy dzięki modyfikacjom stawali się w pełni sterowalnymi i wytrzymującymi ekstremalne warunki istotami. Pewnego dnia wymknęły się spod kontroli. W tym celu młody programista Tymur Korszak programista gier komputerowych otrzymuje zlecenie, o którym nic nie wie i które budzi niepokój nie tylko jego. Pomimo wahań jednak decyduje się przyjąć pracę i trafia na pustynie gdzie w laboratorium ma ‚naprawić’ Boty i tym samym uratować projekt i życie wielu ludziom.
Po przyjeździe Tymur zostaje stopniowo wprowadzony w sytuacje, przez co jako czytelnicy wraz z nim dowiadujemy się w jaki sposób stworzono Boty i jak one funkcjonują. W ten sposób myśl czytelnika zostaje skierowana na sferę działania nauki i jej granice, które oscylują między niebezpieczeństwem realnego zagrożenia życia istot ludzkich, a etyką takiego działania wobec samym obiektów na których zostają przeprowadzone eksperymenty naukowe.
„Kiedy ludzie stają się nadludźmi, łatwo mogą utracić człowieczeństwo”
Głoszą słowa na okładce książki. Kim jednak są ci nadludzie – czy są to twory (Boty) czy ludzie (twórcy). Jedni i drudzy bowiem w książce dopuszczają się czynów przekraczających normy człowieczeństwa. Jaka by nie była odpowiedź Kidruk zaprasza czytelnika do przemyśleń na ten temat, okraszając całość interesującą fabułą.
Kidruk posługuje się piórem bardzo sprawnie. Sześćset stron szybko przelatuje. Wrzucając grupkę osób o rożnych temperamentach i zawodach autor pozwolił im radzić sobie na swój sposób z emocjami i realnym zagrożeniem je wywołującym.W tym przypadku są to zmodyfikowane dzieci, które dzięki nanotechnologii, sterydom i kilku innym działaniom stały się wypranymi z emocji zabójcami. Wiele scen jeśli wyobraźnia włączona jest na najwyższe obroty może przyprawić o gęsią skórkę inne trochę groteskowe skierowane choćby dla fanów Tarantino, dla którego zresztą te sceny Kidruk zadedykował w posłowiu – mogą wywołać uśmiech.
Sami bohaterowie choć dobrze wpasowani w historię, mogli wykazać się bardziej, czego autor im uniemożliwił, przez co ich potencjał nie został w pełni wykorzystany. Myślę jednak, że jak na pierwszą książkę Max Kidruk poradził sobie bardzo dobrze i jeśli stale pracuje nad swoimi umiejętnościami to kolejne książki będą jeszcze bardziej dopracowane.
Bot to interesujący, pełen akcji i niepokojących wizji możliwości nauki technothriller. Czytelnik, który skusi się na książkę niepozostanie obojętny ponieważ wizja stworzona przez Kidruka prowokuje do zastanowienia się nad możliwościami i granicami dzisiejszej nauki. Jak daleko można zabrnąć w eksperymentach oraz co może się wydarzyć, będąc nie przewidzianym zdarzeniem, którego wynikiem jest zbyt duża specjalizacja sprawiająca, że zrozumienie problemu przekracza możliwości jednego człowieka. Autor włożył dużo wysiłku w uwiarygodnienie swojej opowieści umieszczając technicze informacje. Na szczęście nie przesadził z ich ilością, a przystępna forma ich podania sprawia, że książka jest bardziej realistyczna. Polecam
Książkę można kupić tutaj: klik
Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu:
oraz firmie: business and culture
Autor: Max Kidruk
Tytuł: Bot
Wydawnictwo Akurat
Stron: 624
ISBN 978-83-7758-770-6
Ten technothriller jest już u mnie na półce. Niebawem zabieram się za czytanie tej książki.
Życzę w takim razie przyjemnej lektury i czekam na Twoją recenzje:)
Zwróciłam uwagę na okładkę i miałam w planach. Teraz już wiem, że muszę koniecznie przeczytać 🙂
Cieszę się jesli choć odrobine pomogłem Ci w podjęciu decyzji by po nią sięgnąć:)
już gdzieś w zapowiedziach zwróciłem uwage na tą książkę.. z pewnością cosik dla mnie.. teraz czekam na promocje ebookową 🙂