Do tej pory nie znałem nic z prozy Murakamiego i pomyślałem, że niedawno wydany zbiór opowiadań to dobry pretekst by sprawdzić jaki rodzaj literatury tworzy pisarz. Chociaż nie jestem wielbicielem krótkiej formy opowiadań to zbiór siedmiu opowieści zawartych w Mężczyznach bez kobiet uważam za interesujące i warty uwagi. Pełne surrealizmu, niejednoznaczności, czasami humorystyczne, opowiadania Murakamiego potrafią nie tylko zaciekawić, ale wzbudzić różne emocje.
Tematem spajającym opowiadania jest miłość i samotność. Dotyczy ona różnych mężczyzn, w których życiu brakuje kobiet, z którymi tworzyliby uczuciowy związek. Wśród tych mężczyzn znajduje się aktor, student, doktor, chory czy właściciel kawiarni. Każdy z nich doświadcza swoistej miłości, która niespełniona lub utracona stała się źródłem samotności i różnych życiowych wyborów.
Murakami opowiada ich historię z lekkością, często zabawnie jak ma to miejsce w przypadku dziwnej historii Gregorego Samsy (bohatera opowiadania Kafki, któremu Murakami dopisał autorski ciąg dalszy). Lekkość ta nie przeszkadza opowiadać Murakamiemu o trudnych problemach. Bohaterowie opowiadań to mężczyźni z poczuciem wielkiej straty. Murakami dotyka tematyki miłości i samotności z różnych perspektyw. W opowiadaniu Drive My Car opisuje pewnego aktora, który tęskni za zmarłą żoną. To bardzo ciekawa opowieść, w której autorowi udało się ukazać tęsknotę połączoną z zazdrością i smutkiem wywołanym świadomością, że osoba, którą się kochało miała sekrety, których nie ma możliwości już poznać.
W innym opowiadaniu zatytułowanym Szeherezada potrzebujący opieki Habara, który nie wychodzi z domu najlepsze chwile spędza z opiekunką, która do niego przychodzi. Opowiada ona mu o sobie niczym Szeherezada w Baśniach tysiąca i jednej nocy swoje historie w których fikcja przeplata się z prawdą. W tym opowiadaniu Murakami uważam chciał uchwycić tęsknotę za kimś kto jest, lecz może w każdej chwili zniknąć z naszego życia. Habara wykluczony społecznie nie może wychodzić z domu, więc Szeherezada, jak pracownica społeczna pewnego dnia może do niego nie przyjść. Metaforyka opowiadania jednak sięga dalej i może być odczytywana na różne sposoby.
Bardzo ciekawym opowiadaniem jest też nawiązujące tytułem do piosenki The Beatles Yesterday. Opowieść o młodym mężczyźnie, którego miłość przybiera formę najwyżej formy Platońskiej, w której cielesność jakby już przestała mieć znaczenie. Murakami świetnie moim zdaniem uchwycił stan emocjonalny człowieka, który boi się utracić romantyczne uczucie, które może zabić codzienność. Bohater stara się uciec w tęsknotę, której wcale nie musi doznawać. Jest to jedno z ciekawszych opowiadań, które zmusza do refleksji i właściwie – zresztą jak całą resztę – trudno jednoznacznie rozszyfrować.
Moje pierwsze spotkanie z literaturą Murakamiego uważam za udane i nawet powiem, że trafia w mój gust. Spora dawka surrealizmu, humoru, erotyki, realizmu magicznego i metaforyki do mnie przemawia. Opowiadania napisane są lekko i przez to są zwodnicze, bo czytając miałem wrażenie prostoty opowieści, która jednak stopniowo prowadziła do miejsc, w których zostawałem z pytaniami zamiast odpowiedzi. Proza Murakamiego pozostawia posmak czegoś nieuchwytnego na duszy, które przeżywa się bardziej organem w klatce piersiowej niż w czaszce.
Za książkę dziękuje wydawnictwu:
oraz:
Książkę można kupić na stronie wydawnictwa w formie papierowej lub ebooka tutaj: klik
Tytuł: Mężczyźni bez kobiet
Autor: Haruki Murakami
Wydawnictwo: MUZA SA
Data wydania : 21 października 2015
Stron: 320
O Autorze: Jeden z najpoczytniejszych i najwybitniejszych artystów japońskich na świecie. Urodzony w Kioto w 1949 roku pisarz, eseista, tłumacz. Jego pierwsza powieść „Hear in the Wind Sing” została wydana w 1979 roku. W wydawnictwie MUZA SA ukazały się dotychczas między innymi książki „Przygoda z owcą”, „Norwegian Wood”, „Tańcz, tańcz, tańcz”, „Kafka nad morzem”, „Koniec świata i Hard-boiled Wonderland” czy „1Q84”.
Widziałam okładkę w sieci, ale nie wpadło mi do głowy, że to opowiadania. W sumie to ciekawa jestem, choć Murakami na pewno nie należy do moich ulubieńców ( trochę zbyt ułożone, wydumane wydają mi się jego książki). Ale to mi przypomina, że miałam przeczyta jakieś jego opowiadanie, które wieki temu zaznaczyłam sobie w New Yorkerze http://www.newyorker.com/magazine/2015/02/23/kino
Ciekawe, jak przypadną Ci do gustu inne książki autora. Ty lubisz sportowe, to może „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu” Ci się spodoba 🙂
Kino to jedno z opowiadań z „Mężczyzn bez kobiet”:) Opowieść o mężczyźnie, który otworzył bar w zaułku chcąc uciec od problemów. Powiem Ci, że słyszałem różne opinie o literaturze Murakamiego i te osoby, które nie przepadały za wcześniejszymi dokonaniami pisarza chwalili sobie „Mężczyzn bez kobiet”, więc może Ci te historie przypadną do gustu:) Sam jestem ciekaw czy spodobają mi się jego wcześniejsze dokonania, chociaż to wydumanie, o którym wspominasz trochę zniechęca. Ale co tam jak coś zawsze mogę zamknąć książkę i zabrać się za inną:)