Literatura faktu

Richard Preston „Strefa Skażenia”

Strefa Skażenie w Stanach miała premierę ponad 20 lat temu. Przyznam się, że wcześniej o tej książce nie słyszałem i dopiero za sprawą wydania jej w tym roku przez SQN zwróciłem na nią uwagę. Dobrze, że wydawnictwo zdecydowało się na wydanie tego tytułu, bo dzięki temu jako czytelnicy mamy możliwość zapoznania się z interesującą i zarazem przerażającą książką, która przedstawia historię wirusa eboli od momentu jego pojawienia się w roku 1976 do 1989 w którym tytułowa Strefa Skażenia stała się miejscem zagrożenia pandemią. Pierwsze przypadki choroby, objawy, diagnozy i badania oraz walka z podstępnym i krwiążerczym wirusem to przedmiot książki.

strefa-skazenia-okladka-front-1000px

Po tytuł sięgnąłem w głownej mierze ze względu na świetną i niezwykle realistyczną postapokaliptyczną trylogię Przegląd Końca Świata. To w niej mogłem przyjrzeć się działaniu wirusów oraz metod działania instytucji badawczych, co jest fascynującym tematem. Jednak tamto to fikcja. W Strefie Skażenia mamy do czynienia z rzeczywistością. To się naprawdę wydarzyło i wydarza, co potwierdza epidemia, która swój początek miała w 2013 roku. W wielu miejscach wygasła, ale w niektórych nadal zbiera swoje żniwo. Rozwój epidemii od października 2014 można prześledzić w tabelce na Wikipedii tutaj.

Richard Preston wie, jak zaciekawić i zarazem wstrząsnąć czytelnikiem. Przedstawia niezwykle obrazowo działanie wirusa ebola na ludzki organizm. Opisy robią wrażenie! Autor nie owija w bawełnę. Szczegółowo opisuje agresywne działanie wirusa w momencie jego aktywności. Ebola to okrutna bestia. Śledzimy losy wirusa od pierwszych zanotowanych przypadków, jego wędrówkę. Poznajemy ludzi z krwi i kości, miejsca, w których się znajdują i co robią do momentu dramatycznych zdarzeń. Zanim autor zaprowadzi nas do Strefy Skażenia przedstawi nam choćby Charlesa Moneta, francuza który uciekł ze swojego kraju i zamieszkał w zachodniej Kenii. Jego przypadek to jeden z pierwszych zarazem o tyle istotny, że z jednej strony pozwolił na zwrócenie większej uwagi na tego wirusa przez naukowców z drugiej stanowił on punkt zaczepienia dla poszukiwań jego źródła. Wirusa, który gdzieś głęboko skryty czeka na swoją ofiarę. Więcej o tym miejscu znajdziecie w książce. Oprócz zarażonych, poznamy też osoby bezpośrednio zaangażowane w badania nad wirusem, poznamy lekarzy, wojskowych. Autor przedstawia to wszystko w narracji powieściowej, co pozwala lepiej wczuć się w sytuacje, w myśli bohaterów, ich emocje, które towarzyszyły im w zetknięciu z bestią – Ebolą. Zarazem budując dramatyzm późniejszych wydarzeń gdy wiemy do czego zdolny jest wirus i jak właściwie mało się na jego temat jeszcze wie.

Po zapoznaniu się z historią, z pierwszymi zanotowanymi przypadkami i występującymi epidemiami Richard Preston zaprasza nas do miasta Reston pod Waszyngtonem. A dokładniej do laboratorium firmy Hazleton, która sprowadza naczelne i przeprowadza ich kwaratanne zanim dotrą do określonych odbiorców. Pamiętnego dnia 4 października 1989 roku:

„(…) firma Hazleton Research Products odebrała transport stu dzikich małp z Filipin. Przesyłka pochodziła z Ferlite Farms – hurtowni małp położonej niedaleko Manili. Zwierzęta schwytano w przybrzeżnych lasach tropikalnych na wyspie Mindano (…).”

Małpy stają się źródłem skażenia. Preston stopniując napięcie ukazuje nam złożone procedury, ludzi i wszystko to, co wiąże się z sytuacja, w której istnieje ogromne zagrożenie wystąpienia epidemii, która mogłaby mieć niewyobrażalne konsekwencje epidemiologiczne. Z niezwykłą drobiazgowością autor przedstawia wydarzenia w postaci swoistego dziennika. Odtwarza co działo się z osobami, które były odpowiedzialne za walkę z zagrożeniem. Odwiedzamy choćby małżeństwo Jaaxów, weterynarzy i zarazem pracowników wojska. Autor stara się ukazać nie tylko same wydarzenia, ale to co czuli ci ludzie w zetknięciu z wirusem. Uderzające jest to, że ludzie choćby jak mocno wyszkoleni w kontakcie z ebolą stają się niezwykle pokorni i przerażeni.

Książka zmusza do myślenia. Wiele w niej bowiem jest poza samym tekstem. Książka wskazuje bowiem na wiele problemów, takich chociażby jak badanie nad zwierzętami, nad faktem, że poza codziennym życiem są miejsca, w których na granicy jakiejś niewyobrażalnej metafizyki dzieją się rzeczy, których nie jesteśmy świadomi i które są poza możliwościami wpływu na nie. Dlatego warto między innymi zapoznawać z książkami należącymi do literatury faktu do której należy też książka Richarda Prestona.

Strefa Skażenia to godna uwagi pozycja z gatunku literatury faktu. Napisana w sposób powieściowy pozwala mocniej wczuć się w opowiadane wydarzenia, a treści w niej zawarte przybliżają nam naturę wirusa eboli. W książce nie znajdziecie wyczerpujących naukowych opisów dotyczących wirusów, ale myślę, że nie to było intencją autora by przekazać nam zawiłe naukowe treści, lecz oddać „klimat” tego przerażającego i zarazem fascynującego zjawiska, jakim niewątpliwie jest wirus ebola i wydarzenia, których stał się przyczyną.

Książkę można kupić tutaj: klik

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu:

logo_cmyk

strefa-skazenia-okladka-front-1000px

Autor: Richard Preston
Tytuł: Strefa Skażenia
Wydawnictwo Sine Qua Non
Stron: 320

Data wydania: 18 lutego 2015

 

„Richard Preston – znany amerykański dziennikarz. Otrzymał szereg nagród i wyróżnień w dziedzinie reportażu. Autor dziewięciu bestsellerowych książek. Strefa Skażenia przyniosła mu międzynarodową sławę. Jego nazwiskiem nazwano asteroidę. Regularnie pisze dla „The New Yorkera.”

Inne książki (polskie wydania) Richard’a Prestona (kliknięcie na zdjęcie przenosi na stronę książki na Lubimy Czytać):