Powieść

Piotr Patykiewicz „Dopóki nie zgasną gwiazdy”

Kolejne pojawiające się książki postapokaliptyczne udowadniają, że temat ten jest bogatym źródłem inspiracji dla wielu twórców, którzy mają do opowiedzenia wiele niezwykłych historii. Jedną z nich jest niedawno wydana powieść Piotra Patykiewicza Dopóki nie zgasną gwiazdy. Pasjonująca opowieść, w której jednak nie będziemy świadkami próby przetrwania w świecie opanowanym krwiożerczymi żywymi trupami, czy zniszczonym wirusem lub nuklearnym atakiem. W Dopóki nie zgasną gwiazdy dawny świat żyje tylko w legendach i resztkach wygrzebanych z ruin przez złomiarzy.

Minęło bowiem wiele lat od czasu zagłady, a jedynym połączeniem z dawnymi czasami jest religia. Nastała zima. Ludzkie życie wróciło do pierwotnej formy i skupiło się na prostym osadniczym życiu myśliwych i zbieraczy. Nie za dużo jest tu do upolowania czy zbierania. W mroźnej rzeczywistości dostępne jest mięso fok, rzadko niedźwiedzia, a głównie szczurów, które są duże i niezwykle niebezpieczne. Upolowanie takiego stwora jest dla młodych chłopców pierwszy krokiem do tego by stać się mężczyzną.

Czytaj dalej „Piotr Patykiewicz „Dopóki nie zgasną gwiazdy””

Powieść

Andy Weir „Marsjanin”

Po wielu entuzjastycznych opiniach o Marsjaninie Andy Weira postanowiłem sam się przekonać ile w tym jest prawdy i jaką książką jest Marsjanin. Na początku coś mi w niej zgrzytało i nie powiem byłem lekko zdziwiony, ale po kolejnych stronach gdy objawił się największy atut książki jakim jest kreacja głównego bohatera wsiąkłem i śledziłem jego losy do ostatnich stron.

Zacznijmy jednak od początku.Mars będący czwartą planetą od słońca, zimna, pustynna, nie zbyt przyjazna dla jakichkolwiek form życia uważana jest za jedną z najbardziej prawdopodobnych do skolonizowania. Do tej pory misją badawczym udało się sprowadzić na Marsa łaziki, dzięki którym rozpoczęto badanie powierzchni Czerwonej Planety, człowiek jednak nie postawił tam jeszcze swojej stopy. Choć jak można przeczytać na Wikipedii około roku 2030 planuje się wysłanie ludzi. Andy Weir w swej niezwykłej książce, zrobił to wcześniej.

Marsjanin_okladka

Nie będziemy jednak świadkami prac badawczych grupy naukowców, lecz prześledzimy losy jednego człowieka. Jest nim Mark Watney. Pechowiec, który w skutek nieszczęśliwszych okoliczności zostaje sam na Marsie. oto bowiem burza piaskowa przekraczające bezpieczne granice prędkości zmusza astronautów do powrotu na ziemie. Markowi jednak się nie udaje, zostaje ranny. Jego koledzy myślą, że zginął, więc zostawiają go na Marsie. Na tej zamrażającej wszystko, pustynnej planecie, na której bez skafandra człowiek nie może przetrwać chwili. Wielu mogłoby się załamać, lecz nie Mark. Optymista. Inżynier i botanik, który na Marsie staje się rolnikiem i McGyver’em w jednym nie podda się i podejmie walkę o swoje życie.Odlatująca załoga misji Ares 3 zostawiła kilka przydatnych elementów, które Mark wykorzysta w najlepszych z możliwych sposób. Jego celem jest wytrzymać do czasu przylotu następnej misji co ma potrwać około 1,5 roku czasu ziemskiego. Doba na Marsie trwa dłużej 24 godziny 37 minut i 22s i nazywana jest w książce Sol.

Losy Marka śledzimy dzięki pisanemu przez niego dziennikowi, chociaż to nie jest jedyna forma w jakiej przedstawione są zdarzenia, ponieważ dodatkowo śledzimy akcje NASA, która będzie próbowała zabrać Marka z Marsa.

„WPIS W DZIENNIKU SOL 6.
Mam całkowicie przesrane.
To moja przemyślana opinia.
Przesrane.”

Gdy zacząłem lekturę książki myślałem, że się poddam i nie przeczytam jej całej. Przez kilkanaście pierwszych stron Mark opowiada o swoim planie przetrwania i jego realizacji, który głównie opiera się na wyprodukowaniu pożywienia w postaci sławetnych ziemniaków, o których w książce nie raz usłyszycie.Jednak w miarę rozwoju akcji wsiąkłem totalnie i zacząłem czuć wielką sympatię do tego gościa, który  w warunkach – jakby postapokaliptycznych – nie tylko sobie radzi, ale jeszcze utrzymuje pozytywny nastrój, którym sypie na kartach swego dziennika. Oczywiście w książce jest masę informacji z dziedziny fizyki, botaniki, chemii, których jednak znajomość moim zdaniem nie jest potrzebna by czerpać przyjemność z książki. Co nie zmienia faktu, że Andy Weir wykazał się ogromną wiedzą z tych dziedzin i właściwie trudno sobie wyobrazić, że gdyby taka sytuacja miałaby faktycznie miejsce postąpiona by inaczej. Wszystko jest logiczne, pasuje o siebie i nie ma do czego się przyczepić – chociaż o to już pewnie trzeba byłoby się zapytać fachowców.

Aż dziwne, że Weir miał takie problemy z wydaniem książki i musiał zabrać się za publikowanie na stronie, a potem wydaniem na własną rękę. Historia jednak pokazała, że wydawnictwa czasami potrafią zlekceważyć perełki, jak chociaż miało to miejsce w przypadku J.K. Rowling i jej fantastycznego Harrego Pottera. Teraz już książka została doceniona, wykupiona prawa do ekranizacji, na którą zacieram ręce i czekam niecierpliwie.

Cóż, pozostaje czekać na film, a na razie warto sięgnąć po książkę by poznać Marka Watneya i jego Marsjańską przygodę. Uczyć się od niego optymizmu, oraz dowiedzieć dlaczego ziemniak i taśma klejąca są tak ważne by przetrwać w kosmosie. No może jeszcze seriale z lat 70, kryminały Agathy Christi i Disco. Świetna, inteligentna, i w sumie bardzo emocjonująca książka.

Książkę można kupić tutaj: klik

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu:

AKURAT_white

oraz  acquia_slate_logo

Marsjanin_okladkaAutor: Andy Weir
Tytuł: Marsjanin
Wydawnictwo Akurat
Stron: 382

Powieść

James Frey, Nils Johnson-Shelton „Endgame.Wezwanie”

Gdy następuje zagłada świata człowiekowi pozostaje tylko przetrwać. Walka o kolejny dzień staje się priorytetem, a nadzieja na znalezienie ostatniego bastionu ludzkości lub miejsca gdzie można bezpiecznie żyć pcha człowieka do walki o kolejny dzień. A gdyby człowiek miał szanse uratować świat. Zawalczyć o niego. Zagrać w Endgame. Najbardziej brutalną grę?

Pojawia się taka możliwość za sprawą napisanej przez James’a Frey’a we współracy z Nils’em Johnson-Shelton’em książce Endgame.Wezwanie. reklamowanej, jako „Książka, jakiej świat nie widział! Jest w tym sporo prawdy, ponieważ Endgame, jak pewnie wielu z Was już o tym wie jest multimedialnym projektem, który wykracza poza samą powieść i umożliwia wygranie ogromnych pieniędzy. W książce bowiem zawarte są przeróżne zagadki, których rozwiązanie prowadzi do odnalezienia klucza. Takich kluczy będzie 3 – tyle ile tomów opowieści – a łączna suma nagród to 3 miliony dolarów w złocie! Uff… ile za to można kupić książek. Chyba wszystkie:)

Wracając jednak do zbliżającej się zagłady świata i możliwości jej uniknięcia. Od czego to wszystko się zaczęło, dlaczego ludzie muszą zagrać w Endgame, czym ona jest i kto ją zainicjował oraz kto może w niej wziąć udział?

endgame-front-1500px

Na początku byli Oni, Ludzie Niebios, Kosmici, a może Bogowie. Nikt nie wie kim tak naprawdę są. Wiadomo jednak, że stworzyli oni ludzi ofiarowali im rady i wskazówki jak żyć na ziemi i sobie ‘poszli’, czy też odleci. Pradawne ludy zostały zobowiązane do posiadania swojego przedstawiciela, który jeśli zajdzie taka potrzeba weźmie udział w Endgame. Z pokolenia na pokolenie trenuje się jednego gracza, choć pradawne ludy dawno wymarły.

Czym jest Endgame? To brutalne zawody, w których może być tylko jeden zwycięzca. 12 graczy z 12 ludów wyszkolonych, zabójczych, potrafiących radzić sobie w najtrudniejszych warunkach musi się zmierzyć z zagadkami i samymi sobą by zdobyć trzy klucze. Zwycięzca może być tylko jeden, reszta musi zginąć. Dzięki temu będą mogli przetrwać ludzie ich ludu. Innymi słowy walka toczy się o przetrwanie ludzkiego gatunku nie zaś wszystkich istot ludzkich żyjących na ziemi.

Dlaczego Endgame? Według legend Endgame rozpocznie się w momencie gdy rasa ludzka przestanie zasługiwać na to by  żyć na ziemi. Ludzie Niebios dali im szanse, a oni ją zmarnowali. Poza tym jeśli ludzie przestaną traktować ziemie jak coś nadzwyczajnego wtedy zacznie się Endgame.

Punktem zapalnym opowieści są spadające na ziemie meteoryty. W dwunastu różnych miejscach na świecie 12 osób zostaje Wezwanych do Endgame. 12 wyszkolonych w różnych dziedzinach; sztuki walki, pirotechnika, informatyka i wiele innych umiejętności, które mają im pomóc w walce na śmierć i życie. Ich zadaniem jest zdobyć jeden z trzech kluczy. W tym celu będą musieli odwiedzić między innymi starożytne budowle, w których będą szukać wskazówek. Przy okazji nie mogą dać się zabić innym graczom.

Struktura książki to przeplatające się rozdziały, w których śledzimy poszczególnych bohaterów. Każdy z nich ma inne motywy i inne podejście do Endgame. Są tacy, dla których jest to okazja by się zabawić i pozbawić życia kilka osób. Są i też tacy, którym leży na sercu los ludzkości. Niestety żadna z postaci nie przypadła mi do gustu na tyle bym jej kibicował. Być może wynika to z tego, że w książce główny nacisk kładzie się na akcje przez co sfera w której można byłoby poczuć więź z jakimś bohaterem została uniemożliwiona. Bohaterowie zawiązują sojusze, zakochują się w sobie, lecz to wszystko jest potraktowane w książce powierzchownie. Z drugiej strony nie da się nie zauważyć, że Endgame to książka, w której najważniejsza jest akcja, więc spowalniacze autorowi być może nie były na rękę. Samochody pędzą, karabiny strzelają, shurikeny fruwają, kończyny odpadają, krew się leje w iście filmowym stylu.

Ale jeśli akcja to za mało czekają na czytelnika zagadki angażujące w poszukiwania nie tylko w książce, ale też poza nią. Starożytne ludy i miejsca czekają na to by je na nowo odkryć i się nimi zainteresować.

Endgame to sensacja, przygoda i science fiction. Taki melanż daje sporą dawkę rozrywki i nie powinien zawieść wielbicieli dynamicznych scen walk, pościgów i zagadek. W przyszłości ma powstać film, reality show i podobno serial.   Pomimo tego, że książka określana jest jako pozycja dla młodych dorosłych to jednak trudno doszukiwać się tu treści odnoszących się do tej grupy poza wiekiem bohaterów, który waha się między 13 a 20 lat. Zakończenie pierwszego tomu Endgame nie rozczarowuje i sprawia, że mam ochotę na kolejny tom, którego wydanie planowane jest na październiki 2015. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że jest to dopiero początek Endgame to można się spodziewać jeszcze większych wrażeń. A na razie w oczekiwaniu na kolejny tom trzeba się przyłożyć do rozwiązywania zawartych w książce zagadek.

Książkę można kupić tutaj: klik

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu:

logo_cmyk

endgame-front-1500pxAutor: James Frey, Nils Johnson-Shelton
Tytuł: Endgame. Wezwanie
Wydawnictwo Sine Qua Non
Stron: 501

Powieść

Mike Resnick „Gabinet Osobliwości”

 

 gabinet osobliwości1Gabinet osobliwości to pierwszy tom serii „Z galaktycznej Areny”. Narratorem jest nijaki Tojo, będący prawą ręką właściciela cyrku Thaddeus’a Flinta. Ich cyrk to sprawnie działająca machina, choć niepozbawiona wad i braków. Doskwiera im beznadziejny brak tak zwanych „dziwolągów”. Gdzie by nie szukali nie trafiał się nikt godny uwagi. Pewnego dnia pojawia się konkurencja, która wyposażeniem nie może konkurować z cyrkiem Flinta, natomiast ma coś czego jemu brakuje: Dziwolągi. Flint podstępem przejmuje nad nimi kontrole czyniąc ich swoimi pracownikami. Gdy zdaje sobie sprawę, że dziwolągi tak naprawdę są kosmitami podejmuje z nimi swoistą rozgrywkę polityczną, która nie do końca jest jasna i tylko w pierwszym tomie zarysowana. Nie wiemy jakie motywy stoją za działaniami jednej, jak i drugiej strony i jakie konsekwencje mogą przynieść. Czytaj dalej „Mike Resnick „Gabinet Osobliwości””