Ostatnimi czasy nie miałem za bardzo sposobności do czytania. Inne rzeczy mnie odciągały, ale kiedy się raz złapie bakcyla książkowego nie można się go pozbyć i prędzej czy później chce się wrócić do czytania. Pomimo tego, że opowieści są wszędzie i w różnorodnej formie jak choćby film czy serial to jednak książki nie zastąpi nic .
Z tą przemożną potrzebą powrotu do regularnego czytania wybrałem się do biblioteki w poszukiwaniu czegoś lekkiego, przygodowego na złapanie „smaka” i wkręcenie się. Łażąc między półkami wpadł mi w oko pierwszy tom Trylogii Czasu autorstwa Kerstin Gier. Podróże w czasie, intryga i tajemnica. Biorę.Książka, co należy od razu zaznaczyć jest skierowana do kobiecego grona szczególnie nastoletniego (ale nie tylko!). Główną bohaterką opowieści jest szesnastoletnia Gwendolyn Shepard chodząca do londyńskiego liceum. Mieszka w wielkim domu, którym jej przyjaciółka z liceum Leslie mówi, że jest:
” <<wytwornym pałacem<< ze względu na dużą liczbę pokoi, malowidła, boazerie i antyki. Podejrzewała, że za każdą ścianą znajduje się tajne przejście, a w każdej szafie jest przynajmniej jedna skrytka.”
Życie jednak Gwendolyn nie jest bajkowe, gdyż zmuszona po śmierci ojca wraz z matką zamieszkać w tym „pałacu” żyła w cieniu kuzynki Charlloty, która przeznaczona była do wyższych celów związanych z podróżowaniem w czasem. Podobno miała gen podróży i miał się w każdej chwili objawić. Przygotowana od dzieciństwa na wypełnienie pewnej misji. Jak nie trudno się domyślić to nie Charllota została obdarzona tym genem lecz właśnie Gwendolyn, która ku swemu przerażeniu pewnego dnia cofa się w przeszłość. Od tej pory jej życie zmienia się kompletnie. Nagle staje się częścią wielkiej machiny związanej ze Strażnikami Czasu i ich organizacją, którym zależy na wypełnieniu tajnej misji dla okrytego legendą hrabiego de Saint Germain. Pomagać jej będzie troszkę starszy od niej Gideon de Villiers, który no cóż będzie przedmiotem jej westchnień i jednym z bohaterów burzliwego romantycznego wątku w tej opowieści. Na szczęście co kilkustronicowe zachwyty Gwen nad urodą chłopaka da się przeżyć, a pewnie dla niektórych czytelniczek będzie nawet atutem:)
Trylogia Czasu napisana jest doskonale i tak też się czyta. Od początku wkręciłem się w historię i pozwoliłem się jej ponieść. Plejada ciekawych bohaterów, podróże w czasie, tajemnice, zaskakujące zwroty akcji i dużo emocji, które wywołują i sprawiają, że można się na kilka godzin oderwać od rzeczywistości pozwalając wyobraźni na małe harce. Ja się dobrze bawiłem czego od tej lektury oczekiwałem i chyba wreszcie wkręciłem się na tyle, że wrócę do regularniejszego czytania i dzielenia się z Wami wrażeniami.
Książkę (tom 1) w dobrej cenie można kupić tutaj (Tania Książka) i ebooka Woblink) tutaj